Dzień 1 – wylot

Podróż rozpoczynam w Pradze, to znaczy część lotniczą bo do Pragi też się jakoś dostać musiałem, a dzięki bliskości czeskiej granicy nie było to trudne. Pociągiem z Czeskiego Cieszyna (450 KC) z przesiadką w Ostravie, gdzie wsiadam do pociągu jadącego z Warszawy. Po wyjściu na dworcu głównym w Pradze zamierzam się przejść przez stare miasto do ulicy Dejvickiej, skąd złapię autobus na lotnisko Praga Rużyne. Ograniczam się wyłącznie do spaceru i omijam tłumy turystów. Ciężki plecak nie pozwala delektować się tym uroczym miastem i wyjęcie aparatu zostawiam sobie na październik. 27,7°C; ciepło i ciężko, szczególnie po pokonaniu stopni w górę na Hradczany.

Loty poza strefę Shengen odbywają się z terminala 1. Czas w oczekiwaniu na odlot umilam sobie czytając książkę.  Tuż po 23 rozpoczyna się boarding i wchodzę na pokład nowo wyglądającego Airbusa A319 linii Czech Airlines. Po wzniesieniu się na wysokość przelotową stewardessy zaczynają serwować kanapki i napoje.

Praga spacer